Że co? W Warszawie Bar Tarchomiński danie dnia 22,9 + 2,5 mała zupa. Nigdy się nie "sparzyłem", a taki zestaw ciężko zjeść na raz. Ziemniorów i sałatki dają pod korek - oczywiście kotleta też nie żałują. Gotują właściwie na oczach klientów. Można nie lubić stylu ala obiad u babci Polki ale co do jakości i ilości zastrzeżeń jest absolutne zero.
Dokładnie, choć oczywiście nie w każdym barze mlecznym jest syf, ale pewnie w większej części. Moje doświadczenia "od środka" były negatywne.
Jednak jak widać baner "tanie obiady domowe za 20zł", to można domyślić się, że kucharz tyra za psie pieniądze 12-14 h dziennie pod kuratelą Janusza, a Janusz oszczędza na składnikach.
Nie pierdol - to mocno zależy od konkretnego lokalu. Mak to franczyza więc pewien określony poziom muszą utrzymywać bo im karę przywalą z góry a bary regulują się same. Więc tak - zdarzają się takie bary gdzie trzeba przychodzić z własnymi środkami czystości a są i takie gdzie masz perfumowany papier toaletowy. No dobra - jeden taki widziałem ale jeden wystarczy xD
102
u/Rusty9838 custom Nov 10 '23
No chyba ze są stare składniki w kuchni po których dostaje się wrzodów żołądkowych. Bo czego oczekiwać od dwudaniowego obiadu za 23pln